Posiadanie własnego ogrodu wielu właścicielom psów zapewne kojarzy się z wygodą. Mieszkańcy domu na wsi bez wątpienia doceniają możliwość porannego wypuszczenia psów do ogrodu, co pozwala nam na spacery w bardziej dogodnej dla nich porze. Ogród to idealne miejsce na treningi z psem oraz wspólną zabawę. W tym poradniku przedstawimy, w jaki sposób można zorganizować wybieg dla psa w ogrodzie, aby zwierzak czuł się tam bezpiecznie i komfortowo.
Spis treści:
ToggleSolidne ogrodzenie to kwestia, której nie można bagatelizować, nawet jeśli pies korzysta z ogrodu tylko w obecności opiekunów. Nasi czworonożni przyjaciele są szybcy, zwinni i bez wątpienia sprytni. Nawet psy, które zwykle pozostają w granicach „swojego” terenu, mogą nagle zapragnąć znaleźć się po drugiej stronie płotu, gdy zobaczą przebiegające dzikie zwierzę lub wyczują zapach suczki z sąsiedztwa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że samodzielne błąkanie się psa po okolicy wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami, a dla właściciela oznacza sporo zmartwień.
Bezpieczne ogrodzenie to takie, które jest dopasowane do możliwości konkretnego psa. Podmurówka, która uniemożliwia podkopanie, to jedna sprawa, ale warto pamiętać, że niektóre psy potrafią wysoko skakać, a nawet wspinać się po płocie. Inne bez trudu przegryzą lub wygną metalową siatkę. Ogrodzenie powinno być więc odpowiednio wysokie i wykonane z wytrzymałych materiałów, dostosowanych do siły i zwinności psa, a przy tym pozbawione ostrych lub wystających elementów, które mogłyby stanowić zagrożenie. Warto też regularnie sprawdzać szczelność ogrodzenia, które pełni dodatkową rolę – zabezpiecza psa przed nieproszonymi „gośćmi” z zewnątrz. Dobrze zaprojektowane ogrodzenie zmniejsza ryzyko, że do ogrodu przedostanie się na przykład kot sąsiadów, dzikie zwierzę lub pies z sąsiedztwa.
Dbając o bezpieczeństwo psa w ogrodzie, nie można zapomnieć o odpowiedniej ochronie przed warunkami pogodowymi. Pies musi mieć zapewniony dostęp do cienia przez cały dzień, ponieważ znacznie gorzej niż człowiek radzi sobie z wysokimi temperaturami i nawet wczesną wiosną jest narażony na przegrzanie. Kluczowe jest także zapewnienie odpowiedniej ilości świeżej wody – najlepiej rozstawić kilka misek w różnych miejscach ogrodu, ponieważ psy łatwo mogą przewrócić miskę lub zabrudzić wodę łapkami. W upalny dzień zmuszanie psa do przejścia przez nagrzany trawnik lub podjazd, by dotarł do jedynej miski ustawionej pod ścianą, może być dla niego bardzo niekomfortowe.
W brzydką pogodę, która może nadejść nagle, pies potrzebuje schronienia przed deszczem, zimnem, wiatrem czy burzą. Może także szukać schronienia z innych powodów, które nie zawsze są dla nas oczywiste. Dlatego warto zapewnić mu zawsze swobodny dostęp do zadaszonego kojca, ciepłej budy lub otwartego wiatrołapu, aby miał bezpieczne miejsce niezależnie od warunków atmosferycznych.
Warto zwrócić także uwagę na rośliny w ogrodzie. Bujna roślinność cieszy nie tylko ludzkie oko – psy również lepiej czują się w przestrzeni przypominającej naturalne środowisko. Należy jednak uważać na niektóre gatunki roślin, takie jak kolczaste krzewy (np. berberys czy rokitnik), które mogą pokaleczyć nieostrożne zwierzęta. Jeszcze ważniejsze jest unikanie roślin trujących dla psów, takich jak cis, rododendron czy bukszpan. Mogą one być niebezpieczne zwłaszcza dla szczeniąt, które dopiero poznają świat, ale też dla dorosłych psów skłonnych do podgryzania zieleni.
Również niektóre nawozy i odżywki mogą być trujące dla zwierząt, dlatego przed zakupem nowej rośliny lub preparatu warto sprawdzić, czy są bezpieczne dla psa. Jeśli zależy nam na hodowli konkretnych gatunków, dobrym rozwiązaniem może być podzielenie ogrodu na strefy – miejsca niedostępne dla psa oraz przestrzenie w pełni dostosowane do jego potrzeb.
W planowaniu ogrodu z myślą o psie sprawdza się zasada „mniej znaczy więcej.” Nie chodzi o zapewnienie psu jak największej przestrzeni do biegania – energia fizyczna powinna być w pierwszej kolejności spożytkowana na spacerach. Pies nie musi mieć dostępu do każdego zakątka działki, zwłaszcza jeśli jego eksploracja miałaby oznaczać nieustanne upomnienia ze strony opiekuna zdenerwowanego zniszczonym trawnikiem, zadeptaną rabatą czy uszkodzonym drzewkiem owocowym.
Dobre samopoczucie psa opiera się w dużej mierze na możliwości wyrażania naturalnych zachowań, takich jak tarzanie, węszenie, znaczenie terenu czy kopanie. Wydzielając specjalną strefę, gdzie pies może swobodnie realizować te potrzeby, zapewnimy mu prawdziwy komfort. Dzięki temu sami także zyskamy spokój, przeznaczając resztę ogrodu na bardziej wrażliwe rośliny, które będą poza zasięgiem psa. Takie rozwiązanie jest też praktyczne dla rodzin z małymi dziećmi – w wydzielonej części ogrodu maluch będzie mógł bawić się w piaskownicy, bezpieczny od zwierzęcych zapędów, które mogą wprowadzać niepożądany bałagan.
Toaleta dla psa w ogrodzie to świetny pomysł, który można zrealizować dzięki odpowiedniemu podziałowi przestrzeni. Częste „podlewanie” trawnika i roślin przez psa może je uszkodzić, a poszukiwanie „prezentów” do sprzątnięcia w różnych zakątkach ogrodu bywa uciążliwe. Nauczenie psa załatwiania swoich potrzeb w wyznaczonym miejscu przypomina proces uczenia szczeniaka załatwiania się na zewnątrz. Zadanie to nie jest trudne, jeśli dostosujemy toaletę do preferencji psa. Najlepiej umieścić ją w miejscu, które pies wcześniej wybierał, oraz na podłożu, które jest dla niego wygodne. Trudno wskazać jedno uniwersalne rozwiązanie – niektóre psy preferują piasek, inne, przyzwyczajone do załatwiania się na trawie, będą potrzebowały kawałka trawnika, którego jakość opiekunowie mogą uznać za trochę gorszą, idealnie nadającą się do takiego miejsca.
Takie WC można ogrodzić niskim, symbolicznym płotkiem. Ważne też, aby zakątek był choć częściowo oddzielony od otoczenia – psy również potrzebują prywatności. Do tego celu doskonale nadają się odporniejsze rośliny. Dla samców, a czasami także dla suczek, które wykazują skłonności do znaczenia terenu, warto wyposażyć toaletę w elementy, takie jak wkopane w ziemię pieńki lub większe kamienie, które łatwo można umyć wodą. Takie dekoracje warto rozmieszczać w różnych częściach ogrodu dostępnych dla psa, ponieważ chętnie będą je znaczyć z powodów behawioralnych, co zmniejszy ryzyko, że wybiorą nasze ulubione kwiaty.
Newralgiczne punkty w ogrodzie to miejsca, w których pies często przejawia podenerwowanie, zazwyczaj związane z bodźcami z otoczenia. Zwykle łatwo je zidentyfikować – mogą to być na przykład front ogrodu przy ruchliwej ulicy lub pas wzdłuż płotu, za którym mieszka niezbyt lubiany psi sąsiad. W Internecie można znaleźć wiee porad,, aby w takich miejscach wytyczyć ścieżki, które umożliwią psu bieganie i obszczekiwanie obiektów za ogrodzeniem. Warto jednak zauważyć, że takie zachowanie wynika z potrzeby poradzenia sobie z bodźcami, na które pies nie ma wpływu. Może warto poszukać rozwiązania, które pomoże w rozwiązaniu tego problemu?
Zamiast pozostawiać psa w stresujących strefach, warto spróbować „odsunąć” go od tych drażliwych miejsc, organizując w ich pobliżu bujnie porośnięte strefy zieleni. Doskonale sprawdzą się tu krzewy i gęste żywopłoty. Takie naturalne ogrodzenie zmniejszy intensywność drażniących bodźców, działając korzystnie na poczucie bezpieczeństwa psa. Będzie również filtrować nieprzyjemne zapachy przynoszone przez wiatr, a także osłoni psa przed wzrokiem osób z zewnątrz, co pomoże mu zrezygnować z funkcji stróża.
Podobnie wygląda kwestia furtki i bramy prowadzącej do ogrodu, które wywołują u psów silne emocje. To przez nie wychodzimy na spacer, wracamy do domu, a także przez nie wchodzą mniej lub bardziej mile widziani goście. Dla komfortu psa i jego opiekunów warto zastanowić się, czy pies musi mieć stały dostęp do tej strefy. Zamiast tradycyjnej furtki, można rozważyć zastosowanie podwójnego wejścia w rodzaju śluzy, jak na psich wybiegach w parkach. Alternatywnie, warto wydzielić psu przestrzeń w ogrodzie oddaloną od furtki i bramy, na przykład po drugiej stronie domu.
Źródła: