No właśnie jak? Wprowadzenie szczeniaka do domu z kotem jest niezwykle pracochłonne. Mamy kota jedynaka, najczęściej rozpieszczonego i stawianego na piedestale. Nie ważne, jaki jest, dla nas jest cudem, ale…
Spis treści:
ToggleTo nasze „ale” to właśnie drugie futrzane dziecko – szczeniak, którego potrzebujemy do pełni szczęścia. I tu sprawa się komplikuje, bo kluczowe jest dla nas, by ograniczyć najlepiej do minimum stres dla obu osobników. Potrzeba bardzo dużo cierpliwości, zrozumienia i odpowiedniego podejścia. Dobra znajomość charakteru kota też jest tutaj kluczowa.
Umówmy się, jeśli wiemy, że nasz kot ma problem z każdą małą zmianą, chociażby przestawieniem doniczki w inne miejsce, to będzie miał też problem ze szczeniakiem i to duży.
Koty to zwierzęta terytorialne, tak więc pies będzie traktowany jako konkurencja na ich terenie. Z natury są też samotnikami, same jedzą, same polują, same wychowują młode – towarzystwo szczeniaka nie jest im potrzebny do szczęścia.
No to, w jaki sposób im to ułatwić?
Dobrym pomysłem jest wyznaczyć strefy, w których będą przebywać i sobie nie przeszkadzać. Będą to przestrzenie w domu lub mieszkaniu, gdzie mogą odpoczywać, jeść czy załatwiać swoje potrzeby. Można również przerzucać elementy należące do jednego do strefy drugiego, aby bez większego stresu mogły zapoznać się ze swoim zapachem. Dobre rozplanowanie wspólnego funkcjonowania jest tutaj kluczowe, ponieważ zmiany te będą funkcjonowały również później, bez zbędnych ograniczeń.
Nie ważne jak dobrze znamy naszego kota, czy uważamy, że mały słodki szczeniak nie zaatakuje drugiego zwierzaka. Zawsze sprawujemy kontrolę. Najlepiej by pies był na smyczy, aby kot mógł swobodnie podejść i odejść. Pierwsze spotkania powinny być krótkie i spokojne. Cały czas musimy obserwować zachowanie zwierząt, aby zawczasu zapobiec przykrym wydarzeniom. Każde następne spotkanie powinno być dłuższe. Należy pamiętać, aby kot miał możliwość wycofania się w bezpieczne miejsce.
Nic tak nie działa motywująco na zwierzęta, jak nagroda czy to w postaci smakołyków, czy ulubionej zabawki. Nagradzamy zarówno psa, jak i kota za spokojne zachowanie. Dobrym pomysłem jest również zajmowanie zwierząt zabawkami, w ten sposób spędzają czas w swojej obecności i nie zwracając na siebie uwagi.
W skrajnych przypadkach, przy trudnych warunkach adaptacyjnych warto skorzystać z pomocy specjalisty. Stres u zwierząt może objawić się w różny sposób, więc jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie samemu, zapewne będzie to najlepsze rozwiązanie, aby nie skończyć z poniszczonymi meblami, przegryzionymi kablami czy obsikanymi rzeczami
Nie należy zapomnieć o istniejącej rutynie. Zaburzenie kociej rutyny może skutkować poważnymi problemami behawioralnymi. Starajmy się jej nie zmieniać, a jeśli nie jest to do końca możliwe, małymi krokami ją modyfikujmy, dając przestrzeń i czas by nasz mruczek się do tego przyzwyczaił.
Jak już wcześniej wspomniałam, kluczowe jest, by znać swojego kota. Jeden nowego lokatora zniesie dobrze, drugi gorzej, a trzeci go zignoruje. Ważne jest, żeby im to ułatwić i pozwolić ustawić hierarchię, według której będą funkcjonować w późniejszym czasie. Dobre odczytywanie sygnałów, które przekazują nam nasze pupile, znacznie ułatwi wprowadzenie drugiego zwierzaka. Pamiętajmy, cierpliwość jest tu kluczowa.